wtorek, 22 marca 2011

Nie wyprowadziłem się...

Jestem i pamiętam o Was i o stronie. Po prostu kilka ostatnich dni spędziłem w domu, wychodząc najdalej do sklepu po bułiki i kawę. Obserwuję wszytsko zza matrycy laptopa. Na miejskiej arenie kilka rzeczy się zdarzyło w tym czasie. Jutro przyjdzie czas na spacer i opisanie kilku wrażeń z ostatniego tygodnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz